Przyznaje, że wizualnie zielony akcent nie jest specjalnie widoczny, ale nie szkodzi. Placuszki są w początkowej fazie smakowania bardzo delikatnie, a potem nagle czujemy, jakie są ostre - zielona pasta curry nigdy nie zawodzi ;)
Tajskie placuszki rybne
Składniki na 12 placuszków:
ok. 500 g mrożonej soli
zmiażdżony ząbek czosnku
2 łyżki soku cytrynowego
3 łyżki świeżej kolendryczubata łyżka zielonej pasty curry
olej, do smażenia
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wrzucamy do robota kuchennego, rozdrabniamy na gładką pastę.Formujemy placuszki, wstawiamy je do lodówki na jakieś 30 minut.
Smażymy i podajemy na ciepło lub zimno.
Lubię takie proste smaki. Polecam te też Wam - smacznego!
Jutro pokażę coś co koi podniebienie i czym warto przegryzać placuszki - wstrzymajcie się zatem z ich produkcją ;)
O ciekawie brzmią i wyglądają.
OdpowiedzUsuńto ja poproszę ale z mniejszą ilością pasty curry, bo ostre źle na mnie działa ;)
OdpowiedzUsuńGwiazdko poproszę jednego :)
OdpowiedzUsuńW prostocie siła!
Uwielbiam rybne placuszki! Szczególnie te zielone:)
OdpowiedzUsuńMusza byc pyszne. bardzo lubie roznego rodzaju placi i placuszki... Alf
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuń