Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty

sobota, 31 lipca 2010

Mini pavlova z owocami leśnymi

Bo co innego zrobić jak ma się biała, kremówkę i owoce? Zapraszam na pavlovą!

Mini pavlova z owocam leśnymi - przepis z Moich Wypieków

Składniki na dwie porcje:
2 białka
100 g cukru pudru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki soku cytrynowego
200 ml kremówki
owoce, tyle ile macie/ lubicie

Przygotowanie:

Białka ubijamy na sztywno, pod koniec po łyżeczce dosypujemy cukier. Delikatnie dodajemy mąkę ziemniaczaną i sok cytrynowy, mieszamy.

Na blaszce robimy dwa okręgi z masy bezowej. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i od razu obniżamy temperaturę do 150 stopni. Pieczemy 30 minut, po tym czasie wyłączamy piekarnik i trzymamy w nim bezy kolejne 30 minut (bez otwierania piekarnika). Wyjmujemy blaty i studzimy.

Kremówkę ubijamy na sztywno, chętni moga ją osłodzić. Wykładamy ją na bezy, na wierzchu układamy owoce.

I kruchy, delikatny deser gotowy - smacznego!

niedziela, 21 marca 2010

Zielono. Bardzo zielono. Trufle z białej czekolady z herbatą matcha i pistacjami

Wczoraj było u nas bardzo zielono. I imprezowo, choć niezbyt licznie.

Hitem okazały się poniższe trufle - pistacje bardzo fajnie równoważą smak herbaty matcha i białej czekolady. Poza tym, te pyszne kuleczki robią duże wrażenie, a nie są bardzo pracochłonne.

Trufle z białej czekolady z herbatą matcha i pistacjami - przepis pochodzi z książki Pierre'a Herme "El chocolate"


Składniki:
100 g miękkiego masła
450 g białej czekolady
200 ml śmietanki kremowej
40 g herbaty matcha
250 g zmielonych pistacji
80 g cukru pudru

Przygotowanie:

Masło kroimy na małe kawałeczki, czekoladę łamiemy na kawałki.

Śmietankę doprowadzamy do zagotowania, zdejmujemy z ognia i dodajemy połowę herbaty matcha, mieszamy starannie. Dodajemy stopnionowo mieszankę masła i czekolady, mieszamy, a po dodaniu całości masła i czekolady, miksujemy na gładką masę. Przekładamy go płaskiego naczynia, przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do lodówki na co najmniej godzinę.

W międzyczasie mieszamy pistacje, cukier i resztę herbaty matcha.

Z masy czekoladowej formujemy kulki, obtaczamy je w pistacjach, cukrze i herbacie matcha. Przekładamy do lodówki.


Uwaga ode mnie: użyjcie 1/4 ilości składników potrzebnych do obtoczenia trufli - mi zostało tego strasznie dużo... Ale jakoś sobie poradzę - zmiksowane z mlekiem będzie świetnym energetycznym koktajlem :)Doskonale smakowały z winem własnej roboty przywiezionym przez A. & B. - różowym słodkim, niesamowitym. Ja podtrzymuję swoje zdanie, że mogą u nas robić swoje wina i nalewki, miejsca i nas dosyć. Tylko nie ręczę, że coś zostanie ;)



Ale przede wszystkim super, że mogłam zobaczyć A. & B., których nie widziałam od kilku miesięcy, poznać I. i zobaczyć P., którego tak rzadko udaje mi się spotkać - po każdym spotkaniu żałuję, że widujemy się tylko sporadycznie... Chwile w dobrym towarzystwie są najcenniejsze. A czasem też smaczne i słodkie ;)

Pozdrawiam i miłej reszty niedzieli życzę!


piątek, 26 lutego 2010

Coś trzeciego. Coś hiszpańskiego. Deser migdałowy

Przepis sam wpadł w moje ręce jak kartkowałam książkę. Szybko zrobiłam dwie sałatki. Chleb piekł się dalej. Skoro mam składniki, to zrobię...

Bienmesabe czyli deser migdałowy - przepis z "Culinaria Spain"

Składniki:
200 g mielonych migdałów
400 ml wody
175 g cukru
starta skórka z jednej cytryny
1/8 łyżeczki cynamonu
3-4 żółtka (u mnie 3)
plus łyżka Pedro Ximeneza - to już ode mnie

Przygotowanie:

Migdały prażymy na suchej patelni do zbrązowienia. Ja tego nie zrobiłam. I też wyszło ;)

Wodę mieszamy z cukrem i podgrzewamy do otrzymania przejrzystego gęstego syropu. Zestawiamy z palnika na kilka minut, żeby się schłodziło.

Do syropu dodajemy skórkę cytrynową, cynamon i migdały.

Dodajemy żółtka ubite z alkoholem. Mieszamy i doprowadzamy do zagotowania.

Przekładamy deser do pucharków, chłodzimy.

Przechowujemy w lodówce.

Słodko, oj słodko ;)

niedziela, 21 lutego 2010

Biała czekolada to mus

Biała czekolada nie cieszy się może dużym poważaniem wśród profesjonalistów, ale według mnie jest pyszna. A dla mnie ważne są sygnały z mojego podniebienia.

Mus z białej czekolady

Składniki:
500 ml kremówki
150 białej czekolady, połamanej
2 białka
szczypta soli

Przygotowanie:

Ubijamy kremówkę - ma być sztywna. W międzyczasie w kąpieli wodnej topimy czekoladę, studzimy ją lekko i dodajemy do kremówki. Dokładnie, ale delikatnie mieszamy.

Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. W partiach dodajemy pianę do masy śmietankowo-czekoladowej, mieszamy delikatnie i w jedną stronę.

Przekładamy do naczynek, chłodzimy.

Przepis  w sam raz na ten weekend :)

sobota, 20 lutego 2010

Trufle czekoladowe

No prostu. Jako kwintesencja czekoladowości. Nic więcej nie trzeba pisać ani mówić, Wystarczy zatopić w nich zęby.

Czekoladowe trufle

Składniki:
250 ml kremówki
275 g gorzkiej czekolady
40 g masła, w małych kawałeczkach
45 ml whisky, brandy, rumu (u mnie ciężki, słodki, rodzynkowy Pedro Ximenez)
kakao, do obtaczania

Przygotowanie:

Zagotuj śmietankę. Dodaj czekoladę. Wymieszaj. Dodaj masło. Wlej alkohol. Przelej do płytkiego naczynia. Niech ostygnie. Przykryj folią spożywczą. Wstaw do lodówki na 4 godziny lub na noc. Formuj porcje (ja łyżeczką do melona). Odkładaj na papier do pieczenia. Formuj kulki. Obtaczaj w kakao. Przechowuj w lodówce.

Smacznego!

Przepis pochodzi z książki "The chocolate and coffee bible" Hermes House

piątek, 12 lutego 2010

Pączki. Wbrew planom i logice

W ogóle nie zamierzałam zajmować się dziś pączkami - nie lubię stać nad patelnią z gorącym tłuszczem, a dzień miałam i tak już wystarczająco intensywny. Ale służbowy pączek, którego zjadłam w pracy (niby od Bliklego - nazwisko znane, ale co z tego?) był oględnie mówiąc przeciętny, a Wy tam smakowicie pisałyście o swoich pączkach...

Zaczęłam do szybkich pączuszków Moniki - jeszcze szybciej niż je usmażyłam, udało mi się je zjeść ;) Mój serek był o smaku naturalnym, dodałam więc aromat migdałowy, a same pączuszki posmarowałam roztopioną białą czekoladą. Nigdy wcześniej takich pączków ani nie jadłam, ani nie przygotowywałam - to niesamowite, że z serka homogenizowanego, mąki i jajka może wyjść coś tak dobrego! Choć dla mnie smak był jakby bliższy do racuchów niż do pączków, to taką własną twórczość wolę od kupnego bardzo przeciętnego pączka.

Nie mam zielonego pojęcia, czy Grecy obchodzą coś w rodzaju naszego Tłustego Czwartku, ale wiem z pewnością, że te małe pączuszki są pyszne - lekkie, a za sprawą miodu i cynamonu bardzo aromatyczne. Jak już zaspokoiłam pierwszy pączkowy głód, zabrałam się za ...

Loukoumades - greckie pączki w syropie miodowym

Składniki na 6 porcji:
300 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
drobno starta skórka z 1 pomarańczy (jak nie macie, to kilka kropli aromatu pomarańczowego)
1 paczuszka suszonych drożdży
300 ml ciepłej wody
125 ml miodu
1 łyżeczka soku cytrynowego (jakby nie było, to też się nic nie stanie)
olej do smażenia
mielony cynamon do posypania

Przygotowanie:

Do miski robota kuchennego wsypujemy mąkę, soł, skórkę pomarańczy i drożdże. Stopniowo dolewamy wodę i mieszamy, aż ciasto będzie gęste.

Pojemnik z ciastem przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce - ciasto ma podwoić objętość, a na jego powierzchni ma się ukazać sporo bąbelków. Uwaga - tajemnica! ;) Ja nagrzewam piekarnik do 50 stopni, wyłączam i wstawiam ciasto do wyrastania - zawsze wyrasta i to szybciej niż w przepisie ;)

W międzyczasie przygotowujemy syrop miodowy - w rondelku umieszczamy wodę, miód i sok cytrynowy, podgrzewamy na małym ogniu aż składniki się połączą.

Na patelni lub rondlu podgrzewamy olej, smażymy po łyżce ciasta - ciasto ma się zezłocić.

Gotowe pączkuszki  kładziemy na papierowym ręczniku, odsączamy z tłuszczu i przekładamy na talerz. Polewamy syropem miodowym i posypujemy cynamonem.

Przepis pochodzi z książki "Smaki świata. Grecja" wyd. Parragon

Smacznego!

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Kawowe creme brulee. Czyli filiżanka kawy w formie stałej


Kawowe creme brulee – przepis z książki “Jajka” M. Roux

Składniki na 6 porcji:
100 g cukru
250 mleka
100 ml śmietanki kremówki
15 g kawy rozpuszczalnej espresso (moja kawa była chyba jakaś mocniejsza, bo krem wyszedł bardzo ciemny)
3 jajka
2 żółtka
40 g cukru do skarmelizowania (opcjonalnie, ale warto)

Przygotowanie:

W rondelku mieszamy mleko, śmietankę, kawę i 70 g cukru, doprowadzamy do wrzenia i mieszamy do rozpuszczenia się kawy. W misce roztrzepujemy jajka z żółtkami i cukrem, wlewamy gotujące się mleko, mieszamy cały czas.

Masę przelewamy do naczynek, które wstawiamy do kąpieli wodnej i pieczemy około 45 minut w 120 stopniach – włożony do środka nóż ma wyjść czysty.

Wyjmujemy naczynka z piekarnika, a gdy ostygną chłodzimy kilka godzin w lodówce.

Przed podaniem karmelizujemy (po łyżeczce cukru na naczynko)

W oryginale cukru jest 180 g, z czego 100g służy do zrobienia karmelu, wlewanego potem do naczynek, do którym potem wlewa się resztę masy jajecznej, jak w przepisie powyżej.

Deser wychodzi bardzo smaczny i elegancki, w zasadzie może nam posłużyć jako alternatywa porannej kawy ;)

Przepis trafia do akcji kawowej