Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciastko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciastko. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 marca 2011

Irlandzkie ciasteczka owsiane

Pożywne ciastka z dodatkiem płatków owsianych, orzechów i rodzynek - do herbaty, do szklanki mleka, jako uzupełnienie śniadania. Tak jak lubicie :)

Irlandzkie ciasteczka owsiane - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję", z moimi zmianami

Składniki:
1/3 szklanki rodzynków
kilka łyżek gorącej wody
1 i 1/4 szklanki mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
1/2 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów laskowych
2 łyżki cukru
1/3 kostki miękkiego masła
1/4 szklanki mleka
1 duże jajko

Przygotowanie:

Rodzynki zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 10 minut, po tym czasie osączamy i osuszamy papierowym ręcznikiem.

Mąkę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski. Dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto. Ugniatamy kulę i wstawiamy owiniętę w folię ciasto na 30 minut do lodówki.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 220 stopni, 2 blachy wykładamy papierem do pieczenia.

Ciasto rozwałkowujemy na posypnym mąką blacie na grubość 12 mm, wycinamy z niego dowolne kształty. Ciastka układamy na blachach w odstępach 3 cm.

Pieczemy 15 minut, aż do lekkiego przyrumienia się ciastek. Wyjmujemy blachy z piekarnika, ciastka przekładamy na kratkę do ostygnięcia.

Smacznego!

niedziela, 27 lutego 2011

Ciastka z białą czekoladą 2.0. Wg Pierre'a Herme

Kiedy ostatnim razem spotkałam się z O., opowiadała mi o ciastkach, którymi zachwycił się jej P. podczas zdaje się przypadkowej wizyty w jednej z sieci barów. Że jego zdaniem są najlepsze na świecie. Przypominają dzieciństwo (to akurat ciekawe, bo w latach 8o-tych to takich wypieków raczej nie sposób było doświadczyć). O. przeprowadziła na ich temat badanie zawartości Internetu ;) próbowała je upiec, ale nie była zadowolona z efektów. Porzuciła starania. Ale gdy jadłyśmy upieczone przeze mnie muffiny, dyskutując o naszych pomysłach na własne biznesy, O. opowiedziała o tych ciastkach, pytając, czy je jadłam i znam i czy wiedziałabym jak je upiec. Mówiła o ich miękkiej konsystencji, o słodyczy, że w środku są jakby surowe (ten detal akurat potraktowałam z niedowierzaniem, zaniepokojeniem i najmniej mnie do nich zachęcił...).

Pewne pomysły pojawiły się w mojej głowie, po powrocie do domu poszperałam w Internecie i podesłałam jej link do ciastek - tych i tych.

Te drugie są podobne do tych dzisiejszych, ale dzisiejsze (ciastka z białą czekoladą 2.0) odpowiadają mi z jakiegoś powodu bardziej. Może to większe kawałki czekolady i migdałów? Może schłodzenie ciasta w lodówce? Może to magia nazwiska "Herme"? ;)

Gdy wyciągnęłam je z piekarnika i pozwoliłam im dostosować się temperaturą do pogody za oknem (wtedy mocno na minusie), spróbowałam ich i ... od razu pomyślałam o O. :) W SMSa do niej wplotłam informację, że chyba przypadkiem upiekłam "te" ciastka. Wiem, że O. czeka na ten przepis, więc nie przedłużam ;)


Ciastka z białą czekoladą - przepis z książki "El Chocolate" Pierre Herme

Składniki:
260 g mąki pszennej
5 g proszku do pieczenia
3 g sody oczyszczonej
170 g miękkiego masła
190 g jasnego brązowego cukru
5 g soli
1,5 jajka (75 g)
135 g migdałów, obranych ze skórki i lekko posiekanych
200 g białej czekolady, posiekanej na kawałki

Przygotowanie:

Mąkę razem z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną przesiewam.

Masło miksuję aż stanie się gładkim kremem, wtedy dodaję cukier i sól, miksuję. Dodaję jajka i ubijam kolejne 3 minuty.

Do miski miksera wrzucam migdały i czekoladę, mieszam aż masa się połączy. Wsypuję mąkę i wyrabiam ciasto mikserem przez 2-3 minuty.

Wyjmuję ciasto z miski robota, formuję z niego kulę. Kładę na arkuszu papieru do pieczenia i roluję ciastko, żeby uzyskać z niego wałek o średnicy 6 cm. Owijam ciasto papierem do pieczenia i schładzam w lodówce przez 2 godziny.

Piekarnik nagrzewam do 170 stopni, wyjmuję ciasto z lodówki, blachy wykładam papierem do pieczenia. Odwijam ciasto z papieru, kroję je na plasterki o grubości 1 cm, układam je w odstępach 5 cm na wyłożonej papierem blasze. Ciastka w piekarnku trochę się rozleją.

Piekę ciastka 12 minut - po tym czasie będą jeszcze miękkie, ale nie ulegam pokusie pozostawienia ich w piekarniku przez kolejne minuty - inaczej gotowe ciastka zamiast być miękkie byłyby twarsze. Wyjmuję blachę z piekarnika i odkładam. Po 15 minutach mogę przełożyć ciastka na kratkę i całkowicie ostudzić.

Operacje powtarzam aż do zużycia całego ciasta.

Smacznego!


Ciastka są miękkie, wypełnione aromatem czekolady i migdałów, pyszne, słodkie ... Trudno poprzestać na jednym, tak kuszą. Ciasto z małymi kawałkami czekolady i migdałów łatwiej się kroi w plasterki, ale przecież lubimy duże kawałki, prawda? ;)

Bardzo je Wam polecam!

sobota, 19 lutego 2011

Ciastka z czekoladą i suszonymi malinami

Kolejna propozycja z czekoladą, ale już tym razem nie w roli głównej ;)

Ciastka są kruche, gorzka czekolada idealnie współgra z kwaskowatością suszonych malin. Idealnie partnerują herbacie, niekoniecznie z sokiem malinowym... Zamknięte w puszce możemy przechowywać przez kilka dni.

Ciastka z czekoladą i suszonymi malinami - na podstawie tego przepisu, podaję z moimi zmianami


Składniki:
175g masła
75g cukru pudru
szczypta soli
7 pasków gorzkiej czekolady, posiekanej
3/4 szklanki suszonych malin
250 g mąki

Przygotowanie:

Masło ucieram z cukrem pudrem i solą do białości, wsypuję czekoladę i maliny, mieszam. Dodaję mąkę, dokładnie mieszam. Z ciasta formuję wałek, zawijam w folię spożywczą i schładzam w lodówce przez 30 minut.

Piekarnik nagrzewam do 200 stopni, blachę wykładam papierem do pieczenia.

Wyjmuję ciasto z lodówki, kroję je w plasterki o grubości 5-7 mm, układam na blaszce i piekę 12 minut do lekkiego zezłocenia.

Smacznego!


czwartek, 17 lutego 2011

Double chocolate cookies

Jak dotąd to najlepsze ciastka czekoladowe jakie jadłam i piekłam - bardzo mocno czekoladowe, z niewielką ilością mąki, o błyszczącym lekko popękanym wierzchu. Z pewnością będę do tego przepisu często wracała, a i Wam go polecam - szczególnie w najbliższy, czekolady weekend!


Double chocolate cookies - przepis z Food & Travel, listopad 2009
Składniki na 6 sporych ciastek:
25 g masła
225 gorzkiej czekolady, posiekanej
1 jajko
85 g jasnego brązowego cukru
42 g mąki
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia


Przygotowanie:

Piekarnik nagrzewam do 170 stopni, blachę wykładam papierem do pieczenia.

Masło i połowę czekolady umieszczam w kąpieli wodnej, podgrzewam do uzyskania gładkiej masy mieszając w międzyczasie.

Jajko i cukier ubijam mikserem, wlewam do nich masę czekoladową i mieszam na niskich obrotach do połączenia się składników. Przesiewam i dodaję do ciasta mąkę, sól i proszek do pieczenia - w 3 partiach, po dodaniu każdej mieszam ciasto. Na koniec wsypuję resztę posiekanej czekolady i mieszam.

Za pomocą łyżki wykładam ciasto w sporych odstępach od siebie na przygotowaną blachę uzyskując 6 ciastek. Piekę 10-15 minut - ciastka są gotowe, gdy ich powierzchnia jest lekko popękana i lśniąca. Wyjmuję blachę z piekarnika i zostawiam na niej ciasta na kilka minut, potem przekładam na kratkę i studzę.

Smacznego!


Z tymi ciastkami wiąże się pewne zagrożenia - nie wiem, czy po ich upieczeniu będziecie chcieli próbować piec jakiekolwiek inne czekoladowe ciastka...

 

środa, 2 lutego 2011

Ciasteczka owsiane 100%

Ciasteczka dla wielbicieli płatków owsianych - jak ktoś nie lubi, nie ma co czytać dalej ani tym bardziej piec. Bardzo je Wam polecam! Słodkie, chrupiące, pożywne - po prostu pyszne!

Najlepiej zacząć robić ciastko wieczorem, a upiec je rano i pogryzać do drugiej kawy :)

Ciasteczka owsiane 100% - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję, z moimi zmianami



Składniki:
2 szklanki płatków owsianych
4/5 szklanki jasnego brązowego cukru
1/2 szklanki oleju
1 duże jajko
1/2 łyżeczki esencji waniliowej
1/8 łyżeczki soli

Przygotowanie:

Starannie wymieszać płatki owsiane, brązowy cukier i olej, odstawić do lodówki na 12 godzin.

Dodać jajko, esencję waniliową i cukier, wymieszać.

Piekarnik nagrzać do 160 stopni, 2 blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Wykładać po łyżce ciasta w odstępach 3 cm.

Piec 20 minut do przyrumienia się ciastek.

Blachy wyjąć z piekarnika i odstawić na 15 minut żeby ciastka stwardniały - potem przełożyć na kratkę lub zabrać od razu ze sobą ;)

Smacznego!

piątek, 14 stycznia 2011

Herbatniki razowe digestive


Ciastka, które mnie zaskoczyły - nie myślałam, że będą aż tak dobre, chrupiące, zarazem lekkie i pożywne. Szczerze polecam!

Może będę je piec częściej i używać na spód do sernika? Wcale tego nie wykluczam...

Herbatniki razowe digestive - przepis z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"

Składniki:
2/3 szklanki mąki razowej
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
1/2 kostki masła pokrojonego w kawałki
1 szklanka otrębów owsianych
1/4 szklanki cukru
1 duże jajko


Przygotowanie:


Makę, sodę i sól przesiewamy do miski. Dodajemy masło i wyrabiamy aż do otrzymania okruszków. Wsypuejmy otręby i cukier, mieszamy i dodajemy jajko - ma powstać gęste ciasto, z którego ugniatamy kulę, owijamy ją folią i wkładamt na ół godziny do lodówki.


Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, blachę wykładamy papierem do pieczenia.


Na lekko posypanym otrębami blacie rozwałkowujemy ciasto na grubość 6 mm, wykrajamy krążki o średnicy 5 cm. Układamy na blaszce w odstępach 3 cm i pieczemy 10-15 minut aż ciastka będą lekko rumiane.


Przekładamy na metalową kratkę do ostudzenia, a potem do puszki, żeby zachowały świeżość aż do 2 tygodni (wg książki), w rzeczywistości można je trzymać dłużej.


Smacznego!

sobota, 4 grudnia 2010

Orzechowo-cynamonowe ciastka

Urzekła mnie lista składników tych ciastek i wiedziałam, że chcę je widzieć wysuwające się w mojego piekarnika :) Szczególnie, że miałam sporą ilość mąki z orzechów laskowych.. Uwaga, będzie słodko!

Orzechowo-cynamonowe ciastka - przepis z "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"

Składniki:
2/3 szklanki mąki
1/3 łyżeczki soli
3 duże jajka
3 i 1/3 szklanki cukru pudru
skórka otwarta z 1/2 cytryny (pominęłam)
1 lyżeczka cynamonu
5 szklanek drobno zmielonych orzechów laskowych

Przygotowanie:

Mąkę i sól przesiewamy do miski.

Z jajek i cukru ucieramy bardzo gęsty kogel-mogel, odlewamy 1/3 i zostawiamy do posmarowania ciastek.

Do 2/3 kogla-mogla dodajemy skórkę cytrynową i cynamon, a potem orzechy. Na koniec dodajemy mąkę z solą i wyrabiamy gładkie ciasto. Formujemy z niego kulę, owijamy folią i umieszczamy na 30 minut w lodówce.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 150 stopni, 2 blachy wykładamy papierem do pieczenia.

Lekko oprószamy blat cukrem pudrem i wałkujemy ciasto na grubość 6 mm. Wycinamy dowolne kształty (u mnie duże kółka) i przekładamy ciastka na blachy. Smarujemy je koglem-moglem i pieczemy 20 minut aż brzego ciastek będą lekko rumiane.

Wyciągamy blachy z piekarnika i odkładamy na 15 minut, dopiero wtedy przekładamy ciastka na kratkę do całkowitego ostygnięcia (lukier musi zastygnąć, inaczej popęka podczas przekładania).

Smacznego!



Uwagi:
- oczywiście jeśli ktoś nie chce lukrować ciastek, to może zmniejszyć o 1/3 ilość jajek i cukru pudru
- ciastka zamknięte w szczelnej puszce wytrzymają do 10 dni (jeśli tylko my wytrzymamy bez jedzenia ich ;)

Tymi ciasteczkami żegnam się na 3 tygodnie i ruszam na zasłużony urlop :)

PS. Zostawcie sobie trochę dyni, jeszcze coś z nią się pojawi!

czwartek, 2 grudnia 2010

Ciastka dyniowe. Rewelacyjne

Prawdziwe dyniowe pyszności! Treściwe, z płatkami owsianymi i dużą dawką suszonej żurawiny :)

Ciastka dyniowe - przepis stąd, z moimi zmianami
 
Składniki:
1/2 kostki masła w temperaturze pokojowej
3/4 szklanki brązowego cukru
1 szklanka startej dyni
1 duże jajko
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 1/4 szklanki mąki
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 szklanki płatków owsianych
1 szklanka suszonej żurawiny
 
Przygotowanie:
 
Masło ucieramy z cukrem na lekką i puszystą masę. Dodajemy dynię, jajko, przyprawy i dobrze ubijamy. Wsypujemy mąkę, sól, proszek i sodę, mieszamy. Na końcu wrzucamy płatki owsiane i żurawinę, mieszamy.
 
Małe porcje ciasta układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy 12-15 minut w 190 stopniach. Studzimy na kratce.
 
Smacznego!

poniedziałek, 22 listopada 2010

Pieguski czekoladowe

Ciasteczko nie wymaga okazji. Tak po prostu, od czasu do czasu mamy na nie ochotę. Nie chcemy całej blachy ciasta. Ma być mało, czasem krucho, czasem miękko. Z przyprawami, z czekoladą. Czymś do picia. Na rano, na wieczór, do zabrania ze sobą... Dziś w ramach deseru po śniadaniu, w sam raz do szklanki mleka - polecam!

Pieguski czekoladowe - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"

Składniki:
1 szklanka mąki
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/2 kostki miękkiego masła
1/4 szklanki cukru
1 duże jajko
200 g gorzkiej czekolady, grubo posiekanej

Przygotowanie:

Mąkę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski. Mikserem ucieramy masło i cukier na gładką masę, dodajemy jajko i miksujemy dalej. Wsypujemy sypkie składniki i dokładnie mieszamy. Dodajemy czekoladę i mieszamy.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni, dwie blachy wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nie po łyżce ciasta w odstępach 3 cm.

Pieczemy 20 minut, aż ciastka się przyrumienią. Wyjmujemy blachy z piekarnika i odstawiamy na 15 minut - po tym czasie przekładamy ciastka delikatnie na metalową kratkę do zupełnego ostudzenia.

Przechowujemy w zamkniętej puszce.

Smacznego!




wtorek, 9 listopada 2010

Ciastka w orzechami włoskimi

Bardzo smaczne ciastka, w sam raz do herbaty. Orzechy włoskie można też zamienić na laskowe, dodać nieco cynamonu. Zachęcam do eksperymentów i pieczenia!

Ciastka z orzechami włoskimi - przepis z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"

Składniki:
1/3 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 kostki miękkiego masła
2/3 szklanki cukru
1 i 1/2 łyżeczki esencji waniliowej
1 duże jajko
1 i 3/4 szklanki grubo posiekanych orzechów włoskich

Przygotowanie:

Do miski przesiewamy mąkę, sól i proszek do pieczenia.

Masło i cukier ucieramy na gładką masę, dodajemy esencję waniliową i jajko i jeszcze chwilę ucieramy. Wsypujemy suche składniki i orzechy, wyrabiamy ciasto i wstawiamy je na 30 minut do lodówki.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, 3 blachy wykładamy papierem do pieczenia.

Ciasto rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie, prawdopodobnie będziemy musieli podsypać nieco mąki. Wykrawamy kółka, przenosimy je na blachy w odstępach 3 cm, wstawiamy do piekarnika na jakieś 8-10 minut, aż ciastka się lekko przyrumienią. Wyciągamy blachy i przekładamy ciastka na metalową kratkę do ostudzenia.

Smacznego!

środa, 13 października 2010

Ciasteczka żurawinowo-orzechowe

Inne postanowienie dotyczące sezonu jesienno-zimowego to pieczenie ciastek. Na przykład takich, które M. może zabrać zamknięte w puszce w delegację, podczas której nie bardzo ma czas i/lub ochotę wieczorem wychodzić na jakieś jedzenie. A dla mnie to zawsze wymówka to wypróbowania kolejnego przepisu ;)

Ciasteczka żurawinowo-orzechowe - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję", z moimi zmianami

Składniki:
1 szklanka mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
4 łyżki miękkiego masła
1/4 szklanki białego cukru
1/4 szklanki jasnego brązowego cukru
1/2 łyżeczki esencji waniliowej
1 duże jajko
1/2 szklanki suszonej żurawiny
1/4 szklanki kandyzowanej skórki pomarańczowej
1/4 szklanki posiekanych orzechów laskowych

Przygotowanie:

Mąkę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski.

Mikserem ucieramy masło i cukry, dodajemy esencję waniliową i cukry, miksujemy dalej. Wsypujemy suche składniki oraz bakalie, mieszamy.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190 stopni, 2 blachy wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy po łyżce ciasta na blachy w ostępach 4 cm.

Pieczemy 10 minut aż brzegi ciastek będą lekko rumiane.

Blachy wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy aż ciastka lekko stwardnieją i dopiero wtedy przekładamy na kratkę do ostudzenia.

W szczelnie zamkniętej puszce możemy ciasta przechowywać do tygodnia, ale są tak pyszne, że będzie to trudne, bardzo trudne...

Smacznego!

wtorek, 5 października 2010

Pieguski z białą czekoladą

Mała zachcianka. Na poprawę humoru, ale nie tylko. Doskonale towarzystwo do gorzkiej kawy. Do ksiażki na kanapie. Do ciszy, by rozkoszować się jego chrupaniem w zębach.

Słodkie ciastka z ulubioną białą czekoladą i migdałami. Na tyle słodkie, że nawet trudno mi zjeść więcej niż jedno. Choć bardzo bym chciała... Polecam!

Pieguski z białą czekoladą - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję", z moimi zmianami

Składniki:
1 i 1/4 szklanki mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
1/2 kostki miękkiego masła
2/3 szklanki brązowego cukru demerara
1 łyżeczki esencji waniliowej
1 duże jajko
150 g białej czekolady, połamanej na kawałki
1/2 szklanki migdałów, drobno posiekanych

Przygotowanie:

Makę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski.

Mikserem ucieramy masło i cukier, dodajemy esencję waniliową i jajko. Wsypujemy sypkie składniki, mieszamy.

Dodajemy czekoladę i migdały, mieszamy.

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, blachę wykładamy papierem do pieczeniai i umieszczamy na nim porcje ciasta nabierane łyżką zostawiając odstępy 5 cm.

Piec 12 minut aż do lekkiego zezłocenia.

Wyjąć blachę z piekarnika i lekko przestudzić ciastka, dopiero gdy lekko stwardnieją przełożyć na kratkę do całkowitego ostudzenia.

Ciastka można przechowywać w puszce do 10 dni, ale są tak pyszne, że się im nie oprzecie i znikną duże szybciej...

Smacznego!

poniedziałek, 6 września 2010

Lubię... I tarteletki z malinami też lubię ;)

Milk Chocolate z Wypieków z Pasją zaprosiła mnie do opowiedzenia, co lubię:
  • ustalać zasady, a nie się ich trzymać
  • różnorodność
  • sprzeczności i bieguny: kubki i filiżanki, kawę i herbatę, poranki i wieczory, muzykę i ciszę, towarzystwo i bycie sam na sam, trampki i szpilki, sukienki i szorty
  • rolki nad Wisłą z muzyką jazzową na uszach
  • jazdę na skuterze
  • turystykę miejską
  • czytanie książek w weekendowe jesienne i zimowe poranki w Trafficu
  • podróże
  • książki, filmy i spektakle teatralne, które wywołują we mnie emocje
  • rozmowy, które inspirują
  • ogień w kominku, wodę w wannie ;)
  • lubię też dużo innych rzeczy, ale akurat te przyszły do mnie teraz, o innych napiszę przy tak zwanej okazji ;)
A teraz zapraszam na coś, co też lubię...



Tarteletki czekoladowe z malinami - z książki "Ciasta" M. Roux

Składniki na 5 dużych i 5 małych ciastek

Ciasto kruche z całymi jajkami:
125 g mąki tortowej
50 g masła
50 g pudru
Szczypta soli
1 jajko w temperaturze pokojowej

Maliny
275 ml kremówki
200 g gorzkiej czekolady
50 g masła, w małych kawałkach

Przygotowanie:

Mąkę, masło, cukier i sól umieszczamy w misce miksera, zakładamy hak i wyrabiamy ciasto, pod koniec dodajemy jajko. Gdy ciasto jest gotowe (tworzy się z niego kula), zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy na godzinę do dwóch do lodówki.

Wyjmujemy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy na grubość 2 mm i wykładamy nim tarteletki. Nakłuwamy ciasto widelcem i wstawiamy na 30 minut do lodówki. Wykładamy je papierem do pieczenia, obciążamy fasolkami lub ceramicznymi kulkami i pieczemy przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 190 stopni, potem obniżamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy kolejne 5 minut. Wyjmujemy tarteletki z piekarnika, studzimy.

Na spodzie tarteletek rozkładamy maliny, lekko je rozgniatamy.

W rondelku zagotowujemy śmietankę, dodajemy połamaną czekoladę, mieszamy i stopniowo dodajemy masło. Lekko studzimy masę i wylewamy ją na maliny.

Pozwalamy masie zastygnąć i przechodzimy do konsumpcji :)

Babeczki radzę trzymać w lodówce, a na ok. godzinę przez zjedzeniem wyciągnąć je z lodówki.

Smacznego!


Chętnie dowiem się, co lubicie, ale nie będę już wyznaczała kolejnych osób - wiele z Was już pisało i wszystkie Wasze posty czytam z dużą ciekawością. Zapraszam więc każdego, kto chce się czuć zaproszony ;)

Miłego tygodnia Wam życzę!

czwartek, 2 września 2010

Tarteletki z malinami i creme brulee

Na straganach znajdziecie jeszcze ostatnie maliny - moim zdaniem warto z nich skorzystać i przygotować sobie takie pyszne tarteletki... Oryginalny przepis mówił o tarcie, ale ja wolałam z jednej strony skorzystać z nowych foremek, a z drugiej - uniknąć krojenia kruchego ciasta, ryzykowania, że się pokruszy, a krem - wypłynie. Co prawda pewnie nic z tych rzeczy by się nie stało, ale małe babeczki mają swój urok :)

Ostatnio jakoś rzadko robię kruche, a szkoda...

Tarteletki z malinami i creme brulee - przepis z książki "Pastry Cook" wydawnictwa Hermes House

Składniki na 4 tarteletki o średnicy 10,5 cm:

Na ciasto:
75 g mąki pszennej
szczypta soli
12 g cukru pudru
37 g zimnego masła, z kawałkach
1 żółtko
drobno starta skórka z połówki pomarańczy (pominęłam)
1 łyżka lekko ubitego białka

Na krem:
ziarenka z jednej laski wanilii
450 ml śmietany kremówki
1 całe jajko plus 3 żółtka
2 łyżki drobnego cukru

150 g (lub wg uznania) świeżych malin
1 łyżeczka cukru pudru

Przygotowanie:

Zaczynamy od przygotowania kruchego ciasta - do miski miksera przesiewamy mąkę, dodajemy sól i cukier oraz masło. Zagniatamy aż otrzymamy okruszki - wtedy dodajemy żółtko i skórkę pomarańczową i zagniatamy na miękkie, gładkie ciasto. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy na 30 minut do lodówki.

Natłuszczamy formę do tarty lub foremki, wykładamy je ciastem i chłodzimy przez kolejne 30 minut w lodówce. W międzyczasie nagrzewamy piekarnika do 200 stopni.

Korzystając z wolnej chwili przygotowujemy krem - ziarenka wanilii i śmietankę umieszczamy w rondelku, wolno doprowadzamy do zagotowania i kiedy to nastąpi, zdejmujemy rondelek z ognia. W wysokim naczyniu ubijamy jajka i żółtk z cukrem aż staną się blade, powoli wlewamy ciepłą śmietanę, mieszamy.

Wyjmujemy formę lub foremki z ciastem z lodówki, nakłuwamy ciasto widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy. Pieczemy przez 10 minut (7 minut dla małych foremek), po tym czasie usuwamy papier i ciężarki i dopiekamy jeszcze 5 minut (3 minuty).

Smarujemy ciasto białkiem, wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 34 minuty (2 minuty). Obniżamy temperaturę do 160 stopni.

Rozkładamy maliny na cieście, zalewamy kremem i pieczemy 20 minut (17 minut) aż krem będzie lekko ścięty.

Wyjmujemy z piekarnika, chłodzimy, wkładamy na noc do lodówki.

Posypujemy cukrem pudrem i lekko karmelizujemy w gorącym piekarniku lub palnikiem do creme brulee - zanim zaczniemy to robić warto owinąć brzegi folią aluminiową.

Chwilę czekamy i podajemy - przyjemność związana z dostawaniem się do wnętrza z waniliowym kremem, poprzez warstwę chrupiącego i słodkiego karmelu jest bezcenna, warto ją celebrować, czuś drobne pestki każdej maliny...

***
Ja posypałam tarteletki jeszcze cukrem pudrem, by wypadły nieco lepiej na zdjęciu - karmel był ciemny...