Ciasteczko nie wymaga okazji. Tak po prostu, od czasu do czasu mamy na nie ochotę. Nie chcemy całej blachy ciasta. Ma być mało, czasem krucho, czasem miękko. Z przyprawami, z czekoladą. Czymś do picia. Na rano, na wieczór, do zabrania ze sobą... Dziś w ramach deseru po śniadaniu, w sam raz do szklanki mleka - polecam!
Pieguski czekoladowe - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"
Pieguski czekoladowe - z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"
1 szklanka mąki
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/2 kostki miękkiego masła
1/4 szklanki cukru
1 duże jajko
200 g gorzkiej czekolady, grubo posiekanej
Przygotowanie:
Mąkę, proszek do pieczenia i sól przesiewamy do miski. Mikserem ucieramy masło i cukier na gładką masę, dodajemy jajko i miksujemy dalej. Wsypujemy sypkie składniki i dokładnie mieszamy. Dodajemy czekoladę i mieszamy.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni, dwie blachy wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nie po łyżce ciasta w odstępach 3 cm.
Pieczemy 20 minut, aż ciastka się przyrumienią. Wyjmujemy blachy z piekarnika i odstawiamy na 15 minut - po tym czasie przekładamy ciastka delikatnie na metalową kratkę do zupełnego ostudzenia.
Przechowujemy w zamkniętej puszce.
Smacznego!
Uwielbiam. Śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńMleczko, ciasteczko i już jesień nie taka straszna :)
OdpowiedzUsuńdlatego kocham ciastka! kilka chwil i mamy całą blachę - niekoniecznie dla gości.. :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie ciastka wymagają więcej zachodu niż ciasta - jakoś tak...
OdpowiedzUsuńAle pieguski to zawsze i wszędzie :)
Fajne ciasteczka :) Gdzie dziś nie pójdę, tam pyszne ciacha :) No, to częstuję się :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ciasteczka są dobre na wszystko! Całkiem niedawno dopiero zaczęłam je piec i... przepadłam. Absolutnie przepadłam.
OdpowiedzUsuńTwoje wydają się być przepyszne.
Pozdrawiam!
Pychota! takie proste do zrobienia a jakie pyszne:)
OdpowiedzUsuńO tak ciaska są dobre nawet bez okazji- śliczne pieguski!!!
OdpowiedzUsuńUrocze te pieguski :) Aż chce się rękę po nie wyciągnąć, a w drugiej szklankę mleka trzymać :)
OdpowiedzUsuńLubie, oj lubie takie ciasteczka. Podoba mi sie i przepis, i caly Twoj blog. A fraza z rubryki "o mnie": strzal w dziesiatke:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kabamaiga - dziękuję!
OdpowiedzUsuńMniamuśne - to prawda - ja się nie boję ;)
Sugar Plum Fairy - to prawda - ciastka to przyjemność w ekspresowym czasie
Arven - spróbuj, zachęcam, nie pożałujesz
Majanko - śmiało, nawt na dokładkę coś będzie ;)
Zaytoon, Korniku, Wielgasiu - pyszne są, proste, tylko polecać mogę, nawet składniki się wyjątkowo łatwo odmierza
Tili - bierze śmiało :)
Konsti - bardzo dziękuję, zaglądaj jak najczęściej, goście przy stole zawsze mile widziani :)
Podobno Europejczycy nie doceniają ciastek tak jak powinny bo, w odróżnieniu od Amerykanów (niektórych przynajmniej) nie mają babci mieszkającej na południu, u której są zawsze takie ciastka i zimne mleko. Pozdrawiam! domekzpiernika.blox.pl
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja, bo ciasteczka lubię od dziecka i wolę je bardziej niż czekoladki i cukierki a jak jeszcze jest mleko, to nic więcej do szczęścia mi nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia i pyszne ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasteczka za to ze tak szybko mozna je przygotowwac i zabrać do pracy lub szkoły na drugie śniadanie ;)
Bardzo lubię takie ciasteczka, do mleczka rewelacja. Pysznie się u Ciebie prezentują ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam www.mojeciacho.blox.pl
też jestem zdanie, że własne, o nierównych kształtach, stygnąc na kuchennej kratce, z zimnym lub ciepłym mlekiem (jak kto woli), z ulubionej szklance/ kubku jest lepsze
OdpowiedzUsuńno i pyszne jest przede wszystkim
pozdrawiam