sobota, 31 października 2009

Pudding dyniowy


Zapraszam na kolejną propozycję dyniową – kto wie, może to jeszcze nie ostatnia? ;)

Pudding dyniowy

Składniki na sporą foremkę babkową:
1kg dyni
200 cukru
2 pomarańcze
5 jajek
200 g mąki ziemniaczanej
500 mleka

Przygotowanie:

Dynię obrać, wypestkować i pokroić na kawałki. W garnku zagotować wodę, wsypać cukier i włożyć dynię, gotować aż będzie miękka. Odcedzić i przetrzeć.

Z pomarańczy otrzeć skórkę i wycisnąć 100 ml soku.

Jajka roztrzepać.

W dużej misce wymieszać dynię z mąką, mlekiem, skórką i sokiem pomarańczowym raz jajkami.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni, foremkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą, a następnie wypełnić masą dyniową.

Pudding piec w kąpieli wodnej przez około 50 minut, do suchego patyczka – do piekarnika wstawiamiamy naczynie z wodą, do którego wkładamy foremkę babkową.

Studzimy i podajemy pokrojony w plastry.

Przepis z książki Desery. Od najprostszych po wykwintne autorstwa Pierre’a Herme, z moimi modyfikacjami

czwartek, 29 października 2009

Lekkie ciasto miodowe. Spóźniony wpis


Ciasto upiekłam jakieś 2 tygodnie temu, ale jakoś nie miałam czasu go wpisać... Było naprawdę bardzo smaczne - lekkie, aromatyczne, pełne smaku.

Lekkie ciasto miodowe na Yom Kippur - przepis z Przy Dużym Stole

Składniki:
6 łyżek gorącej wody
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1 1/2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
szczypta mielonych goździków (pominęłam)
2 duże jajka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki miodu
1/3 szklanki oleju
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich (pominęłam)

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzać do 160 stopni, keksówkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą.

Kawę rozpuścić w gorącej wodzie, ostudzić.

Nagrzać piekarnik do 160°C, przygotować foremkę keksową (swoją wysmarowałam tłuszczem i wysypałam bułką tartą).

Kawę rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do wystygnięcia.

Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, sodą i przyprawami.

Rozkłócić jajka, dodać cukier, miód i ubijać mikserem aż do powstania jasnej, puszystej masy i rozpuszczenia się cukru. Stopniowo dolewać olej, dalej miksować aż do uzyskania jednolitej masy.

Dodać mąkę i kawę, wymieszać.

Ciasto wlać do formy, piec około 50-60 minut (do suchego patyczka). Studzić w foremce, a potem na kratce.


Dynia + soczewica = pasztet


Pasztet z dyni i czerwonej soczewicy – przepis zainspirowany przepisem ZawszePolki na pasztet z zielonej soczewicy

Składniki z moimi zmianami:
1 szklanka czerwonej soczewicy
liść laurowy
sól
1 średnia cebula
3 duże ząbki czosnku
ok. 1kg startej dyni
Po 1 łyżeczce: ostrej papryki, kurkumy, garam masala, zmielonego kminku
Kilka szczypt mielonego imbiru i świeżo zmielonego pieprzu
2 jajka
Olej

Przygotowanie:

Soczewicę opłukać i ugotować w dwóch szklankach osolonej wody z liściem laurowym.

Cebulę i czosnel drobno posiekać, podsmażyć na patelni do miękkości, dodać przyprawy. Zamieszać i chwilę smażyć aż do uwolnienia się aromatów, dodać dynię i smażyć dalej, do miękkości.

Soczewicę wymieszać z przyprawioną dynią, przestudzić.

Dodać rozstrzepane jajka, wymieszać.

Przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki, piec 40 minut w 180 stopniach.

Ostudzić, kroić w plastry i podawać.

niedziela, 25 października 2009

Brownie z żurawiną. Coś czarnego, coś czerwonego. Np. czymś białym


Bardzo ciekawe kontrastowe zestawienie gorzkiej czekolady z kwaskowatą żurawiną. Smaki się wzajemnie podkreślają i uzupełniają.

Brownie z żurawiną - przepis Moniki L.

Składniki (piekłam z połowy porcji w blaszcze 20 x 20):
250 g masła
200 g gorzkiej czekolady
150 g suszonej żurawiny
80 g przesianego kakao
65 g mąki pszennej, przesianej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
280 g cukru pudu
4 jajka


Przygotowanie:

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, foremkę smaruję masłem i wykładam papierem do pieczenia. 

Czekoladę i masło rozpuszczam w kąpieli wodnej, studzę. 

W misce łączę mąkę, kakao, proszek do pieczenia i cukier puder. Dodaję do czekolady z masłem (u mnie w mikserze), dodaję po jednym jajku, mieszam. Na koniec dodaję żurawinę, delikatnie mieszam.

Ciasto przelewam do foremki, piekę około 25 minut. 

Szklanka zimnego mleka jest bardzo na miejscu

sobota, 24 października 2009

Bułeczki z serem i szczypiorkiem


Kolejne z Dań jarskich. Bo czasem tak mam, że jak złapię jakąś książkę, to nęci mnie i ten, i tamten przepis. A skoro wczoraj pieczone bułeczki były takie smaczne, to po co ryzykować i kombinować?

Bułeczki z serem i szczypiorkiem

Składniki (podaję proporcje oryginalne, ja piekłam z połowy i wyszło mi 8 bułeczek):
250 g przesianej mąki z 2 łyżeczkami proszku do pieczenia
Szczypta soli
30 g posiekanego masła (zastąpiłam 20 g oliwy z oliwek)
60 g startego sera cheddar (zastąpiłam drobno pokrojoną fetą)
3 łyżki skrawków parmezanu (dałam fetę)
2 łyżki posiekanego szczypiorku
½ kubka mleka
½ kubka wody
3 łyżki startego sera cheddar, dodatkowo (pominęłam)

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzać do 190 stopni, blachę wyłożyć papierem.

Mąkę przesiać z solą do miski, dodać szczypiorek i fetę, wlać mleko z wodą i oliwą. Wymieszać, a następnie wyrobić ciasto na omączonej stolnicy. Rozwałkować ciasto i szklanką wykroić bułeczki.

Piec 12 minut, jeść jeszcze ciepłe z oliwą z oliwek.

Słodkie kukurydziane bułeczki


Po raz pierwszy robiłam te bułeczki kilka miesięcy temu, gdy miałam mąkę kukurydzianą i przypomniałam sobie o tym przepisie. Bułeczki są bardzo smaczne, delikatne i z pewnością nie zawiodą się na nich ani ci, którzy mieli ochotę na szybkie ciepłe śniadanie z piekarnika, jak i osoby szukające chłodnej przekąski, może w porze podwieczorku.

Zaleti czyli bułeczki z mąki kukurydzianej

Składniki:

2 łyżki rodzynek (zastąpiłam suszoną żurawiną)
Kieliszek grapy (zastąpiłam mlekiem)
250 g mąki kukurydzianej
2 i ½ łyżeczki proszku do pieczenia
120 g cukru
Szczypta soli
250 ml mleka
100 g masła (zastąpiłam taką ilością oleju arachidowego)
Cukier puder z cukrem waniliowym, do posypania

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzać do 180 stopni, blachę wyłożyć papierem do pieczenia.

Żurawinę namoczyć w mleku. Wymieszać mąkę z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Podgrzać mleko i rozpuścić w nim masło (olej wymieszać z mlekiem).

Wymieszać suche z mokrym, dodać żurawinę.

Uformować bułeczki (jeśli użyjesz oleju, ciasto będziesz rozlewać na papierze i uzyskasz płaskie ciastka, a gdy skorzystasz z masła, ciasto będzie bardziej kleiste i gęste, co pozwoli Ci uzyskać w efekcie końcowym puszyste bułeczki o nieregularnym kształcie), piec je 15 minut.

Posypać cukrem pudem i jeść jeszcze ciepłe lub już chłodne.

Przepis pochodzi z książki Culinaria Italy wydawnictwa Koenemann


piątek, 23 października 2009

Bułeczki z parmezanem i cebulą


Z mojej pierwszej książki kucharskiej (Dania jarskie. Wielka księga kucharska wyd. Koenemann – mam ją już od ponad 10 lat, dzielnie znosi wszystkie przeprowadzki, ale nadal mam z niej jeszcze sporo przepisów do wypróbowania.

Bułeczki z parmezanem i cebulą

Składniki na około 6-7 bułeczek:
125 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Szczypta soli
60 ml mleka
60 ml wody
15 g masła
½ cebuli
25 g parmezanu, startego lub pokrojonego w kostkę
Kilka szczypt pieprzu cayenne

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzać do 210 stopni, blachę wyłożyć papierem.

Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Masło rozpuścić w rondelku, dodać do niego drobno posiekaną cebulę, podsmażyć przez 3-4 minuty.

W mące zrobić dołek, wlać masło z cebulą, dodać parmezan i wodę z mlekiem. Szybko wymieszać ciasto, a potem je ugnieść. Ciasto rozwałkować na grubość około 3 cm (u mnie około połowa tego) i wyciąć kółka o średnicy 3 cm (u mnie większe). Bułeczki ułożyć na blasze, posypać lekko pieprzem cayenne i wstawić do piekarnika.

Piec około 10-12 minut. Bułeczki są doskonałe ciepłe i świeżutkie, z masłem.






czwartek, 22 października 2009

Słodki posmak chałwy (bardzo lekki). Bułeczki


Bardzo smaczne śniadaniowe bułeczki. Nietypowe. Pozwalające wykorzystać zalegające od jakiegoś czasu w kuchennje szafce opakowanie pasty sezamowej.

Bułeczki z tahini – przepis od Patrycji

Składniki (piekłam z połowy porcji, podaję proporcje oryginalne):
195g ciepłej wody
180 g mąki razowej chlebowej, dwukrotnie przesianej (u mnie pszenna pełnoziarnista)
180g mąki pszennej-razowej, dwukrotnie przesianej (mąka jw.)
2 1/2 łyżeczki drożdży instant (1 1/2 łyżeczki- w przypadku użycia mąki pszennej białej) – u mnie drożdże świeże
128g tahini w temperaturze pokojowej
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (opcjonalnie) – nie dałam
3 czubate łyżki fruktozy (dałam cukier demerarra)
1 łyżeczka soli morskiej (użyłam Maldon) – dałam zwykłą
1 łyżeczka oleju do posmarowania miski

Przygotowanie:

Drożdże wymieszać z wodą i cukrem, odstawić na 10 minut.

Dodać tahini, wymieszać, dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Uformować kulę, przełożyć do wysmarowanej olejem miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 90 minut.

Uformować bułeczki, położyć na blaszce wyłożonej pergaminem, przykryć folią i zostawić do wyrośnięcia na 45 minut.

Piekarnik rozgrzać do 190 stopni, bułki piec około 20-25 minut.

Podawać np. z tahini wymieszanym z cukrem pudrem, masłem, jogurtem naturalnym lub kremowym serkiem.

Muffiny kukurydziane na szybką kolację


Niby z książki śniadaniowej, ale ja lubię je najbardziej na szybką kolację po pracy. Wracam, szybko mieszam składniki, smaruję kokilki, a w międzyczasie nagrzewam piekarnik.

Dziś robiłam je po raz trzeci i za każdym razem są trochę inne. Zmieniam dodatki. Mąka kukurydziana i dodatek cukru nadają muffinom delikatność i miękkość oraz pozwalają na łatwe komponowanie z różnymi smakami. Najlepiej zdecydowanymi, dlatego ja w następnych podejściach spróbuję dać czosnek i rozmaryn, a jeszcze innym razem anchois, potem kozi ser czy fetę – pomysłów starczy mi jeszcze na długo ;)

Muffiny kukurydziane – przepis na podstawie Mufinków kukurydzianych z bekonem i serem z książki Le Cordon Bleu. Kuchnia domowa – śniadania

Składniki – przepis oryginalny na 12 muffinów:
140 g mąki pszennej
140 g mąki kukurydzianej
30 g cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
290 ml maślanki (czasem daję jogurt naturalny albo mleko, też wychodzi bardzo smaczne)
2 jajka
70 g rozpuszczonego masła (zastępuję oliwą z oliwek)
120 g startego sera cheddar i 90 g bekonu (nigdy takich nie zrobiłam. Za pierwszym razem dałam podsmażoną dużą cebulę i drobno pokrojone ostre czerwone papryczki – wyszły pyszne. Za drugim podejściem, żółty ser i suszone pomidory, a oliwę z oliwek zastąpiłam oliwą z pomidorów – muffiny miały lekko czerwony kolor, piękny zapach i cudny smak. Za trzecim, dzisiejszym razem – gorgonzola i świeżo starty pieprz, pycha).

Przygotowanie:

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni, smarujemy foremki masłem.

Osobno mieszamy mąki, cukier, proszek do pieczenia i sól. W drugiej miseczce roztrzepujemy jajka z maślanką i masłem. Mieszamy zawartość obu misek, dodajemy smakowite wypełnienie według własnego uznania, delikatnie mieszamy.

Wypełniamy foremki do ¾ wysokości, pieczemy około 15-20 minut.

Muffiny są dobre od razu, na ciepło, jak i kolejnego dnia na zimno, np. jako dodatek do sałatki.

Polecam, bo to nasze ulubione muffiny wytrawne.

poniedziałek, 19 października 2009

Szwedzkie bułeczki z cynamonem i kardamonem


Całkiem niechcący zrobił mi się prawie szwedzki weekend – zaczęło się od tortu z Weekendowej Cukierni (świetny sposób na spożytkowanie mąki migdałowej!), którego zdjęcia jeszcze nastąpią i tak za ciosem trafiłam na bułeczki kardamonowe Liski.

Mieliśmy z nich pyszny podwieczorek, który zabraliśmy ze sobą do kina – zapach, który rozszedł się po sali był niebiański, założę się, że wszyscy przełykali ślinkę ;)

Bułeczki kardamonowe
Podaję przepis oryginalny na 12 sztuk – ja zrobiłam 4 bułeczki z 1/3 porcji

Składniki:

Na ciasto:
1 łyżka cukru
50 ml ciepłej wody
2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant (zamieniłam na świeże)
200 ml mleka
1 łyżka śmietany (pominęłam – dałam nieco więcej mleka)
100 g masła
450 g mąki
120 g cukru
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka świeżo utłuczonego zielonego kardamonu (dałam więcej, bo uwielbiam kardamon)

Do posypania:
2 łyżki masła, roztopionego i ostudzonego
3 łyżki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu (dałam trochę więcej, bo też uwielbiam)

Do posmarowania:
1 jajko plus 1 łyżeczka wody
płatki migdałów i cukier (pominęłam – posypałam po upieczeniu tylko cukrem pudrem)

Przygotowanie:

W miseczce wymieszałam łyżkę cukru, wodę i drożdże, odstawiłam na 10 min.

W międzyczasie w garnuszku podgrzałam mleko i masło, tak do roztopienia masła. Ostudziłam, a potem dodałam do drożdży.

W misce wymieszałam mąkę z cukrem, solą i kardamonem, dodałam mokre składniki. Zagniotłam ciasto, przykryłam wilgotną ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na godzinę.

Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni.

Ciasto rozwałkowałam na prostokąt, posmarowałam masłem, posypałam cukrem z cynamonem. Zwinęłam jak roladę, apotem pokroiłam na 4 kawałki. Odstawiłam na wyrośnięcia na 15 min.

Posmarowałam jajkiem z wodą i piekłam około 25 minut.


niedziela, 18 października 2009

Na różowo. Malinowe semifreddo z limoncello


Semifreddo zrobiłam chyba w sierpniu, gdy na straganach kusiły mnie dojrzałe owoce i szukałam tylko powodu (czytaj: przepisu) do kupienia właśnie tych, a nie innych. Dorotus z Moich Wypieków sama pisała, że semifreddo można do 3 miesięcy, więc macie dowód ;)

Dziś jest dobry powód (czytaj: akcja), by je pokazać.

Malinowe semifreddo z limoncello – przepis z Moich Wypieków, lekko zmieniony

Składniki:
100 g malin plus trochę całych
85 g drobnego cukru
300 ml śmietany kremówki
4 łyżki limoncello
400 ml jogurtu naturalnego

Przygotowanie:

Maliny i połowę cukru miksujemy. Kremówkę ubijamy, dodając pod koniec resztę cukru i likier, a potem jogurt naturalny. Dodać zmiksowane maliny, wymieszać. Dodać całe maliny i delikatnie wymieszać.

Przełożyć do wyłożonej folią aluminiową keksówki, wygładzić powierzchnię, starannie przykryć folią i zamrozić.

Przed spożyciem przełożyć na około godzinę do lodówki, by nieco zmiękło. Kroić w plastry i zajadać ze smakiem :)

Szwedzki chrupki tort migdałowy. Weekendowa Cukiernia # 15


Również i ten przepis przypadł mi bardzo do gustu - Jul wybrała dla nas istne pyszności i wspólne pieczenie było dla mnie prawdziwą przyjemnością! Pozwoliłam sobie tylko na dodanie kawy, by nadać kremowi nieco bardziej wyrazisty smak - podobno w Skandynawii pije się dużo kawy, więc w zasadzie ten dodatek powinien uczynić ciasto jeszcze bardziej szwedzkim ;)

Szwedzki chrupki tort migdałowy
Oryginalny przepis tu

Składniki:

Spody (3 blaty):
100g zmielonych migdałów
płaska łyżka mąki ziemniaczanej (pominęłam)
150g cukru
4 białka jaj

Do przełożenia:
4 żółtka jaj
100g cukru
200 ml śmietany kremówki
150g masła
opcjonalnie (ale polecam) 4 pojedyncze batoniki DAIM(w Ikeach) lub 1 "rolka" cukierków WERTHERS ORIGINAL(bądź innych tego typu karmelków mlecznych) – pominęłam
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, rozpuszczone w odrobinie gorącej wody

Na wierzch:
100g mlecznej czekolady – dałam gorzką
50 ml kremówki
dodatkowe 2 pojedyncze DAIMY lub 1/3 WERTHERSÓW – pominęłam
łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Przygotowanie:

Najpierw spody – zacznij ubijać białka, gdy będą półsztywne dosypuj stopniowo cukier. Na koniec delikatnie wmieszaj migdały. Na papierze do pieczenia narysuj koło o średnicy 22 cm, rozprowadź w środku 1/3 masy migdałowej. Piecz około 15-20 minut w 180 stopniach. Powtórz jeszcze dwa razy, by uzyskać 3 blaty.

Podczas gdy blaty się chłodzą, robimy krem – w garnuszku mieszamy śmietanę z żółtkami i cukrem, ostrożnie gotujemy aż do zgęstnienia (potrwa to dość długo, przez cały czas uważamy, by się nie ścięło). Gęsta masę odstawiamy do ostudzenia.

Chłodną masę miksujemy z masłem i kawą rozpuszczalną, chłodzimy w lodówce.

Smarujemy blat ½ kremu, kładziemy drugi blat, który smarujemy pozostałym kremem. Górny blat smarujemy polewą czekoladową – czekoladę wcześniej topimy w kąpieli mlecznej, mieszamy ze śmietanką i kawą.

Ostawiamy do lodówki, by masy się zestaliły i warstwy połączyły.


Zamiast kwadratów - babeczki cytrynowe. Weekendowa Cukiernia # 15


Po raz pierwszy dołączam do Weekendowej Cukierni i od razu piekę obie propozycje – babeczki cytrynowe upiekłam później i choć wcale ich planowałam, ale jakoś tak samo wyszło, że były składniki i pasowały… Więc są.

Cytrynowe babeczki okrągłe ;)
Proporcje podaję wg oryginału, ja zrobiłam 4 babeczki z połowy składników

Składniki:

Dół:
200g mąki zwykłej
100g masła
50g cukru pudru

Góra:
2 jaja
200g cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej (nie bardzo kopiaste) – dałam mąkę kukurydzianą
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok wyciśnięty z 2 cytryn

Przygotowanie:

Ze składników zagnieść ciasto, uformować kulę, schłodzić w lodówce przez 30 minut.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni, blaszki na babeczki wysmarować masłem i wyłożyć ciastem. Ciasto zakryć folią aluminiową, obciążyć. Wstawić do piekarnika na 20 min.

W tym czasie ubić jajka z cukrem, dodać mąkę i proszek, na koniec sok z cytryny. Wylać masę na podpieczone ciasto i piec kolejne 20 minut w 180 stopniach.

Można obsypać cukrem pudrem.

Uwaga: są pyszne i bardzo wciągające, ale o tej porze roku i w taką pogodę jedząc kolejną podnosimy swoją odporność ;)


sobota, 17 października 2009

Chleb. Pełnoziarnisty z oliwkami


Wpis trochę spóźniony, ale sam chleb upieczony i w większości zjedzony wczoraj. W dobrym towarzystwie - ludzkim i spożywczym.

Miałam ochotę na coś:
- co w miarę szybko wyrośnie (pieczone po pracy)
- będzie w stylu włoskim

Wybrałam chleb Patrycji

Pełnoziarnisty chleb oliwkowy

Składniki:
250 ml ciepłej wody
3 1/2 lyzeczki drożdży instant (zamieniłam na świeże)
1/4 kubka oliwy z oliwek (dałam w marnaty do oliwek własnej produkcji - było tam trochę cytryny, papryczki, czosnku, tymianku, co z pewnością nie zaszkodziło :)
100 g wydrylowanych czarnych oliwek (dałam 100 g czarnych i 100 g zielonych)
3 3/4 kubka mąki pełnoziarnistej
1 1/2 lyżeczki soli

Przygotowanie:
Wodę wymieszałam i drożdżami i odstawiłam na 10 minut.

Dodałam oliwę, zamieszałam.

Dorzuciłam mąkę, sól i oliwki, dokładnie wymieszałam, a potem wyrobiłam ręcznie.

Z ciasta zrobiłam kulę, włożyłam do naoliwionej miski i odstawiłam na godzinne wyrastanie pod wilgotną ściereczką w cieple. Urosło jak szalone ;)

Ciasto złożyłam na 3, potem jeszcze raz na 3, a następnie uformowałam podłużny bochenek. Nacięłam, przykryłam i odstawiłam do godzinnego wyrastania pod przykryciem w cieple.

Piekłam 40 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. W trakcie pieczenia przykryłam papierem, bo za mocno się rumienił.

Był pyszny...

world bread day 2009 - yes we bake.(last day of sumbission october 17)

A za rok może na zakwasie?

czwartek, 1 października 2009

Pizza. Inna niż chciałam. Ale pyszna!


Lubię gotować i piec z tego, co mam w lodówce czy szafce. Staję wtedy w kuchni i sprawdzając dostępny asortyment układam w myślach, co mogę zrobić. Nawet gdy w kuchni jest (zdawałoby się niewiele, a zdaniem mojego M. nie ma nic do jedzenia), ja jestem w stanie na jednym wdechu wyrecytować długą listę kulinarnych możliwości. No tak, czasami jeden wdech to nawet za mało ;) Staram się też nie chodzić do sklepu po jeden produkt, który jest mi specjalnie do czegoś potrzebny (no czasami to same wiecie, że TRZEBA iść, bo KONIECZNIE MUSICIE coś zrobić).

Na własną pizzę miałam ochotę od dawna, bo mimo że zamawiamy ją od czasu do czasu z jednej z dwóch okolicznych pizzerii, to przecież wiadomo, że co własne, to własne ;) Pizzę planowałam od dłuższego czasu i w zasadzie miała być z innego przepisu, to zdecydowałam się właśnie na ten, gdy dziś go przeczytałam. Przepis był mi pisany, szczególnie, że wszystkie składniki miałam pod ręką ;)

Słona pizza – przepis z blogu Coochnia od Lisiczki bez kitki, odrobinę zmieniłam obłożenie

Składniki na dwie osoby:
225 g mąki pszennej
1 łyżeczka suszonych drożdży
85 - 100 ml ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy z oliwek
130 g gorgonzoli
20 czarnych oliwek
Kilka filecików anchois
150 g startego żółtego sera

Przygotowanie:

Wodę mieszam z cukrem, dodaję drożdże i odstawiam na 10 minut w cieple miejsce.

Po 10 minutach do misy robota wsypuję mąkę, sól, dodaję oliwę. Zaczynam mieszać hakiem do ciasta, stopniowo wlewam drożdże. Z ciasta ma zrobić się kula – jeśli to koniecznie, dodaję trochę wody.

Kulę ciasta przekładam do miski, przykrywam folią i odkładam w cieple miejsce, by ciasto podwoiło swą objętość (mi zajęło to około godzinę).

Gorgonzolę kroję w kostkę, oliwki w plasterki.

Nagrzewam piekarnik do 220 stopni.

Połowę ciasto rozwałkowuję cieniutko. Piekę na papierze do pieczenia około 3 minuty, wyciągam z piekarnika, obsypuję połową serów, obkładam połową oliwek i anchois, wkładam na kolejne około 3 minuty do piekarnika (ser ma się stopić). Powtarzam z drugą połową ciasta.

Ciasto jest delikatne i bardzo lekkie, a wierzch - mimo iż wygląda skromnie – sycący i elegancki.

Warto mieć coś do popicia (woda, białe wino), bo chcę się pić ;)


Brak - wody. Są - muffiny jabłkowe z kandyzowanym imbirem


Wstaję rano, a tu nie ma wody. No dobra, wieczorem też nie było, ale miałam nadzieję, że magicznie przez noc woda się pojawi. Awaryjnego zbiornika wody (nawet zimnej brak). Mamy tylko butelkę o pojemności 1.5 litra. Nie ma żadnego ogłoszenia o przerwie w dostawie wody, konserwator (stanowisko, które pamiętam ostatnio z czasów szkoły podstawowej) urzęduje od 8. Woda jest na zewnątrz – coś tam kropi. Propozycji, żeby przynieść 2 x 5 litra wody z pobliskiego sklepu M. nie zaakceptował. Do oddalonej nieco bardziej myjni samochodowej pewnie nas też nie przyjmą ;)

W zasadzie to fajnie, bo wezmę dzień urlopu na żądanie i będę miała dzień dziecka. I zacznę pysznym śniadaniem (w ekspresie do kawy jest woda – uratowani!) :)

Muffiny z jabłkiem i kandyzowanym imbirem – przepis z Kuchni Agaty

Składniki (ja robiłam z połowy poniższej porcji):
1/3 kostki miękkiego masła
2 szklanki mąki (u mnie pszenna pełnoziarnista)
1 szklanka cukru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
2 duże jaja
1/2 szklanki mleka
esencja waniliowa (u mnie nieco aromatu korzennego)
2 jabłka pokrojone w kosteczkę
2 łyżki posiekanego kandyzowanego imbiru
cynamon i gałka muszkatołowa do posypania wierzchu (można też uzyć mieszanki przypraw do piernika) – nie dałam

Przygotowanie:

Masło stopiłam, wymieszałam z ubitym jajkiem, aromatem i mlekiem. Mąkę wymieszałam z cukrem, proszkiem do pieczenia i solą. Jabłka obrałam i pokroiłam w kosteczkę, imbir drobno posiekałam. Wymieszałam suche z mokrymi, dodałam jabłko i imbir.

Przełożyłam do wysmarowanych masłem foremek, piekłam 20 minut w 190 stopniach.

Muffiny są pyszne i mięciutkie, z wyraźną nutą jabłek i imbiru – polecam!