Przepis na te pyszne gofry przeczytałam wczoraj na tym blogu. I dziś rano zagościły na naszym stole.
Norweskie gofry z kardamonem
Składniki (w oryginale x 4, ja potrzebowałam tylko na dwie osoby - wyszły mi 3 serduszkowe gofry):
25 g oleju
1 jajko
1 i 1/4 łyżki cukru
125 ml mleka
100 ml mąki (u mnie pełnoziarnista)
nieco więcej niż 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 1/2 łyżeczki zmielonego kardamonu (akurat w oryginale było tyle, ale ja kardamon bardzo lubię :)
Przygotowanie:
Białka oddzielamy od żółtek.
Żółtka mieszamy z resztą składników, ciasto odstawiamy na jakieś 30 minut. Po tym czasie ubijamy białka na pianę i delikatnie dodajemy do ciasta.
Smażymy w nagrzanej gofrownicy.
Jadłam posypane cukrem pudrem.
Gofry wyszły lekkie i chrupiące, ale ... zupełnie nie chciały się odkleić od gofrownicy, więc podstępem i nożem toczyłam z nimi każdorazowo wojny podjazdowe. Może to dlatego, że zamieniłam mąkę? A może i nie ... W każdym razie nigdy takich kłopotów z goframi nie miałam, nigdy swojej gofrownicy nie natłuszczałam.
Teraz sobie pomyślałam, że idealnie wpisałaby się w walentynki, ale nie ma to jak jeść to, na co ma się ochotę, wtedy kiedy ta ochota przyjdzie :)
M. prosi o dodanie, że bardzo mu smakowały - przeżył nawet dodatek kardamonu, który mu się już przejadł, ale w końcu sam go przywiózł, więc niech cierpi ;)
noo, takie śniadanie to bym chciała. z dostawą do łóżka:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kardamon:)))) gofry z pewnością przepyszne!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam gofrownicy... Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem smaku gofrów z kardamonem, a najlepiej przekonam się jak wypróbuje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz racje - dobrze zaczety dzien z pewnoscia taki wlasnie bedzie :)
OdpowiedzUsuńA kardamon uwielbiam, we wszystkim :))