Czerwonych zimnych zup ciąg dalszy :) Bo tak się składa, że czerwone zupy to jedne z moich ulubionych ;)
To nie pierwsze gazpacho, które robię, ale tym razem skorzystałam z innego przepisu - niby podobnie, ale zupę serwuje się z drobno posiekanymi dodatkami, które biesiadnicy sami sobie dobierają.
Bardzo smaczne, sycące danie - polecam!
Klasyczne gazpacho - z książki "Soups. 500 Recipes"
Składniki:
4 puszki pomidorów
1 zielona papryka, pozbawiona pestek i pokrojona
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
60 ml oliwy z oliwek
60 ml octu winnego
150 ml soku pomidorowego
300 ml zimnej wody
Sól i pieprz
Do podania, posiekane w drobną kosteczkę:
1 mały ogórek
1 mała czerwona cebula
1 czerwona i 1 zielona papryka
2 jajka na twardo
Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieszczamy w blendrze, miksujemy na gładko. Przelewamy do dzbanka lub miski, zakrywamy folią spożywczą i chłodzimy przynajmniej 2 godziny w lodówce.
Podajemy z dodatkami w osobnych miseczkach - niech każdy tworzy chłodnik dla siebie ;)
Smacznego!
Dziś pogoda jest kapryśna, więc gazpacho zróbcie na jutro, a na dziś polecam moją ulubioną grecką zupę pomidorową z jogurtem, cynamonem i suszonymi pomidorami - sprawdza się i na ciepło, i na zimno!
halloumi and fall vegetable roast
3 dni temu
mmm lubię aromatyczne gazpacho :)
OdpowiedzUsuńPyszności, niestety u mnie w domu nie istnieje danie pt. zimna zupa;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta forma podania.. że każdy sobie sam dodatku wrzuca
OdpowiedzUsuńKorniku,
OdpowiedzUsuńpowalcz z rodziną - może upały ich przekonają? bo warto! obiecuję, że jak tylko wyjdzie nieco słońca i zrobi się cieplej, pokażę jeszcze trochę zimnych zup :)
Asiejko,
częstuj się jak lubisz, zapraszam!
Ja też lubię czerwone zupki:) Pysznie wygląda i jest pomidorowa, juz mi smakuje !:)
OdpowiedzUsuńU mnie też 'zimna zupa' na razie nie istnieje - ale jak widzę takie gazpacho, to coś się tam w środku łamie...;)
OdpowiedzUsuńMlask :) Szkoda tylko że papryki nie mogę jeść :( A bez papryki to już prawie pomidorowa...
OdpowiedzUsuńUściski!