poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Z tego co mam. Chleb, słona konfitura cebulowa i książka

Nad Warszawą przechodzi wiosenna burza. Ciężkie krople uderzają o szyby. Na początku było słychać krzyki dzieci. Teraz nie słychać już nic. Nie włączam muzyki, chcę słuchać tych kropli. Nic mnie dotyczy. Siedzę na kanapie i jem kanapkę. Czytam.

Jak już wiecie nie udało mi się zrobić zakupów. No i dobrze. Nie mam już nawet proszku do pieczenia ;) Upiekłam chleb. Na sodzie. Pyszny. Szybki. Prosty. Dla siebie.


Irlandzki chleb na sodzie - przepis stąd, w interpretacji własnej ;)

Składniki na mały bochenek dla 1-2 osób:
szklanka mąki chlebowej (zwykła jak najbardziej się nada)
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki mleka

Przygotowanie:

Mąkę mieszamy z sodą i solą, dolewamy mleko i mieszamy. Ugniatamy miękkie ciasto, układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, nacinamy na krzyż. Pieczemy przez 20 minut w 160 stopniach z termoobiegiem, potem kolejne 5-10 minut w 180 stopniach z termoobiegiem. Przekładamy na kratkę i studzimy.

Chleb był dla mnie bazą do kanapki. Ze słoną konfiturą cebulową.

Słona konfitura cebulowa

Składniki:
1 łyżka oliwy z oliwek
4 drobno posiekane cebule
4 fileciki anchois
ok. 100 ml wody

Przygotowanie:

Oliwę rozgrzewamy na patelni, dodajemy cebulę i na niewielkim ogniu podsmażamy często mieszając. Gdy cebula lekko się zeszkli dodajemy fileciki z anchois, rozdrabniamy je na patelni i mieszamy. Po 30 minutach smażenia wlewamy wodę, zwiększamy ogień i smażymy aż woda wyparuje.

Lekko ciepła konfitura z pysznie smakuje na kromce chleba, z filecikiem anchois na wierzchu i kieliszkiem czerwonego wina.

3 komentarze:

  1. kanapka ze świeżym chlebem i krople deszczu dudniące za oknem.. lubię

    nad moim miastem też właśnie mnóstwo deszczu. cały dzień było słonecznie i w końcu oberwanie chmury..

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie cały dzień deszczowo.
    Jakby cały świat sprzysiągł się przeciwko słońcu.

    Bałabym się upiec chleb tylko dla siebie.
    Wiem, że tragicznie by się to skończyło.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam, ten chleb już kilka razy na wielku blogach, muszę się skusić w końcu bo ciekawi mnie jego smak :)

    u mnie burza była w piątek

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli coś napiszesz :)