Dziś przeczytałam, że z elewacji Hotelu Victoria w Warszawie znikają litery "VICTORIA"... Szkoda... bo były tam od zawsze... bo lubię ciekawe liternictwo... bo nie dałam rady wybrać się na wystawę liternictwa do Bęc Zmiana w grudniu...
I bo uwielbiam warszawskie neony! I nie jestem sama, hurra! Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka Ilony Karwińskiej, która zainteresowała się warszawskimi neonami sprzed wielu lat. Części z nich już nie ma, część dalej jest na elewacjach i świeci (siatkarka na pl. Konstytucji), część nie świeci, a niektóre z nich Ilona "uratowała" i trzyma z nadzieją na otwarcie w tym roku muzeum poświęconego neonom w Warszawie - bardzo jej kibicuję i niezależnie od jego lokalizacji, wybiorę się tam niezwłocznie!
Z książki tej dowiedziałam się też, że w zasadzie mieszkami blisko ulicy, która w założeniu miała być "zneonizowana" - Puławskiej. I faktycznie, neonów na niej jeszcze kilak zostawało (komis, perfumeria...)
Książkę bardzo Wam polecam i oglądajcie świecące litery na budynkach - niektóre to w zasadzie zabytki!
No to teraz nieco o babeczkach :)
W środku znajdziecie imbir mielony, jak i kandyzowany - jak komuś jest mało, to myślę, że i nieco startego świeżego da się też dodać ;) Na zewnątrz jeszcze nieco (albo nieco więcej, jak u mnie) imbiru mielonego w lukrze... Pachną pięknie, smakują nieziemsko, są szybkie i proste w przygotowaniu - po prostu nie ma powodu, by ich nie upiec ;)
Muffiny imbirowe z lukrem imbirowym - na podstawie "Babeczek imbirowych z polewą karmelową", podaję z moimi zmianami
Składniki na 18 muffinów:
2 i 1/2 filiżanki mąki pszennej
1 filiżanka brązowego cukru
1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki mielonego imbiru
szczypta soli
1/4 filiżanki drobno posiekanego kandyzowanego imbiru
1 filiżanka mleka
1/4 filiżanki oleju arachidowego
1 duże jajko
na lukier (proporcje na oko) - cukier puder, imbir w proszku, sok cytrynowy
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopn, na blaszce ustawiamy papilotki.
Mieszamy składniki sypkie - mąkę, cukier, proszek do pieczenia, imbir, sól oraz imbir kandyzowany. W drugim naczyniu - płynne. Mieszamy zawartość obu naczyń, ciasto umieszczamy w papilotkach.
Pieczemy 15-20 minut, wyjmejemy i przynajmniej lekko studzimy!
Smacznego!
PS. Obiecuję, że w kolejnym poście będzie więcej o Indiach i mój autorski przepis na coś a la indyjskiego :)
halloumi and fall vegetable roast
16 godzin temu
Fajne babeczki z imbirem:))
OdpowiedzUsuńMam kandyzowany to moze też bym mogła wykorzystać do takich pyszności?
Pozdrawiam:)