Ciastka, które mnie zaskoczyły - nie myślałam, że będą aż tak dobre, chrupiące, zarazem lekkie i pożywne. Szczerze polecam!
Herbatniki razowe digestive - przepis z książki "Ciasteczka. 1001 przepisów z całego świata i na każdą okazję"
2/3 szklanki mąki razowej
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
1/2 kostki masła pokrojonego w kawałki
1 szklanka otrębów owsianych
1/4 szklanki cukru
1 duże jajko
Przygotowanie:
Makę, sodę i sól przesiewamy do miski. Dodajemy masło i wyrabiamy aż do otrzymania okruszków. Wsypuejmy otręby i cukier, mieszamy i dodajemy jajko - ma powstać gęste ciasto, z którego ugniatamy kulę, owijamy ją folią i wkładamt na ół godziny do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Na lekko posypanym otrębami blacie rozwałkowujemy ciasto na grubość 6 mm, wykrajamy krążki o średnicy 5 cm. Układamy na blaszce w odstępach 3 cm i pieczemy 10-15 minut aż ciastka będą lekko rumiane.
Przekładamy na metalową kratkę do ostudzenia, a potem do puszki, żeby zachowały świeżość aż do 2 tygodni (wg książki), w rzeczywistości można je trzymać dłużej.
Smacznego!
Pierwsza myśl: muszę takie upiec, schować do puszki i będę mieć na ekspresowy sernik. Kiedy dopadnie mnie na niego ochota w deszczowy dzień.
OdpowiedzUsuńDruga myśl: w mojej obecności nie przetrwałyby nawet do jutra :o
Arven,
OdpowiedzUsuńmiałam dokładnie te same myśli :)
pozdrawiam
Gwiazdko, ja pomyślałam dokładnie to co Arven :D Super pomysł na domowej roboty digestivy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka! :) I do sernika i do pochrupania:)
OdpowiedzUsuńGwiazdko! Wyglądają wspaniale! Chciałam bardzo upiec takie domowe i mam w prezencie przepis od Ciebie! Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMajko, ja za te ciastka zabieram się już od wieków. chyba wreszcie nadszedł czas, by słowa zmienić w czyny:)
OdpowiedzUsuńo tak, u mnie w puszce też nie przetrwałyby długo
OdpowiedzUsuńbywa, że wyjadam po kryjomu [udaję przed sobą że nie widać ;)]
fajne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńKomarko, nie od dziś wiadomo, że wszystko, co domowej roboty jest lepsze - te ciastka można tylko ulepszyć na jeden znany mi sposób - zanurzyć w płynnej czekoladzie ;)
OdpowiedzUsuńMajanko, dlaczego mnie nie dziwi, że wspominasz o serniku - a ja nie piekłam żadnego od wieków (przyanjmniej tak się czuję...)
Anno-Mario, jeśli skorzystasz z przepisu, to bardzo się ucieszę - a Ty nie pożałujesz ;)
Marto, warto je upiec, nie ma zwlekać dalej :)
Nino, to wyjadanie samej sobie po kryjomu wywołało u mnie uśmiech na twarzy :D
Ewelino, dokładnie tak :)
Mam pytanie: czy chodzi tutaj o mąkę razową pszenną czy żytnią? ...a moze wybór należy do nas? Mam straszna ochote na ich upieczenie, bo wyglądają świetnie:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńja korzystałam z pszennej pełnoziarnistej - powodzenia!
OdpowiedzUsuń