Nie będzie dziś ani o piwie ani niczym zielonym. Z zielonych rzeczy miałam dziś do czynienia tylko z wietnamską herbatą, zielonymi światłami na ulicach i zielonymi łupinkami kardamonu, bez których te ciastka nie byłyby sobą.
Nawet jeśli nie lubicie kardamonu, to bardzo polecam Wam sam przepis bazowy na kruche ciastka - nigdy nie jadłam żadnych aż tak kruchych, wprost rozpadających się na języku, jakby ... lekko piaskowych? Lepszych dotąd nie jadłam i wiem, że trudno je będzie pokonać, więc polecam!
Ciasteczka kardamonowe - przepis na bazie tego przepisu
Blachy wykładam papierem do pieczenia, piekarnik rozgrzewam do temperatury 170 stopni.
Wyjmuję ciasto z lodówki, kroję na plasterki o grubości 5-7 mm. Rozkładam ciastka na blaszkach w odstępach 5 cm - ciastka powiększą się na boki.
Wyjmuję z piekarnika, po kilku minutach przekładam na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Smacznego!
Nawet jeśli nie lubicie kardamonu, to bardzo polecam Wam sam przepis bazowy na kruche ciastka - nigdy nie jadłam żadnych aż tak kruchych, wprost rozpadających się na języku, jakby ... lekko piaskowych? Lepszych dotąd nie jadłam i wiem, że trudno je będzie pokonać, więc polecam!
Ciasteczka kardamonowe - przepis na bazie tego przepisu
Składniki:
210 g masła w temperaturze pokojowej
3/4 szklanki cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka utartych ziarenek kardamonu
otarta skórka z cytryny lub 1 łyżka soku z cytryny
1,5 szklanki mąki
3 łyżki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zagniatam, ciasto dzielę na 2 części. Z każdej formuję wałek o grubości 3-3.5 cm, owijam go folią i wkładam do lodówki na 2h.
Blachy wykładam papierem do pieczenia, piekarnik rozgrzewam do temperatury 170 stopni.
Wyjmuję ciasto z lodówki, kroję na plasterki o grubości 5-7 mm. Rozkładam ciastka na blaszkach w odstępach 5 cm - ciastka powiększą się na boki.
Wyjmuję z piekarnika, po kilku minutach przekładam na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Smacznego!
Wspaniałe ciasteczka Gwiazdko!:)
OdpowiedzUsuńAle bym sobie je schrupala ze smakiem:)
OdpowiedzUsuńJa też bym zjadła... Wyglądają tak apetycznie.
OdpowiedzUsuńAż drżę na myśl o mozliwych wariacjach:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kardamon, a te ciasteczka muszą być bardzo pyszne!
OdpowiedzUsuńsmakowite te ciasteczka!
OdpowiedzUsuńAle i tak jest zielono, w końcu kardamon kryje się w zielonych łupinkach :)
OdpowiedzUsuńChrup chrup pochrupałabym tych ciasteczek :)
Uwielbiam Twoje ciasteczkowe posty! Kardamon to jedna z moich ulubionych przypraw w wypiekach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Majanko, dzięki!
OdpowiedzUsuńAga, założę się, że bardzo by Ci smakowały!
Bożeno, sama bym zjadła - niestety więcej już nie mam... :(
Kaja, masz rację - inna wariacja już wkrótce :)
Amber, są! poczęstowałam kolegę - fana kardamonu i był zachwycony!
Skawola, to prawda - smak niebiański!
Tili, na tym polega moja przewrotność ;)
Anno-Mario, kardamon rządzi! głównie w wypiekach, ale w kuchni hinduskiej również
pozdrawiam wietrznie, serdecznie, na dobrą sobotę!
Mówisz, że są kruche? Z chęcią bym zjadła... ale obawiam się, że w Twojej kuchni nie pozostało za wiele do podziału. Muszę u siebie upiec i skosztować ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Lubimy :)
OdpowiedzUsuńGwiazdko podmień sobie banerek cukierni :)
http://table-table.blogspot.com/p/weekendowa-cukiernia.html
Wkrótce rusza na nowo!
Ciekawe ciasteczka a że naprawdę uwielbiam aromat kardamonu.. hmm.. chętnie bym skosztowała ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!